Podbrożny: Czwartek dniem sądnym dla Berga

podbrozny-czwartek-dniem-sadnym-dla-berga-sportowyring-com
PAP/Leszek Szymañski

PAP/Leszek Szymański

– Legia ma za sobą katastrofalny początek sezonu. Trudno, aby kibice wicemistrzów Polski byli w dobrych nastrojach po tegorocznych popisach drużyny z Łazienkowskiej. Myślę, że wielu ma obawy przed spotkaniami z Rumunami – powiedział były reprezentant Polski i zawodnik stołecznego klubu, Jerzy Podbrożny.

W piątek legioniści przegrali z Lechem mecz o Superpuchar. – Wygrana „Kolejorza” nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji. Po prostu wygrała drużyna lepsza, dojrzalsza. Legioniści wyglądali jak dzieci we mgle. Ustępowali na wielu płaszczyznach. To może martwić kibiców z Łazienkowskiej w kontekście zbliżającego się sezonu, ponieważ trwający rok pokazał, że Lech nie przez przypadek został mistrzem Polski. Wygrał trzy z dotychczas rozegranych czterech spotkań. Oczywiście, niewykluczone, że był to słabszy występ, falstart, ale dotychczas osiągane wyniki każą myśleć o poważnym kryzysie – uważa Podbrożny.

Co porażka w meczu o Superpuchar oznacza dla Legii? – Przede wszystkim prestiż. W ostatnich latach legioniści i lechici toczyli bezpośredni bój o tytuł mistrzowski. W czerwcu „Kolejorz” po dwóch latach zdetronizował stołeczny zespół. Wydawało się, że ta porażka podziała mobilizująco na wicemistrzów Polski, ale moim zdaniem to w Poznaniu dokonano mądrzejszych posunięć. Tymczasem odnoszę wrażenie, że przy Łazienkowskiej niektórzy mają problem ze zdiagnozowaniem przyczyny takiej, a nie innej postawy zespołu. To nie wróży dobrze przed eliminacjami do Ligi Europy – dodaje były król strzelców Ekstraklasy.

Już w czwartek zespół Henninga Berga podejmie Botosani w II rundzie eliminacyjnej do Ligi Europy. – Teoretycznie faworytami są legioniści, ale kibice mają prawo mieć obawy. Legia w meczu z Lechem pokazała, że niczego nie poprawiła względem rundy wiosennej. Być może sparingi wyglądały nieźle, ale pierwszy poważny sprawdzian został oblany. Po odejściu Orlando Sa brakuje bramkostrzelnego napastnika. Poza tym dziwię się, że sprowadzony za niemałe pieniądze Michał Pazdan zagrał na pozycji defensywnego pomocnika, a jego miejsce zajął chimeryczny Lewczuk. Poza tym niepewna sytuacja Dudy z pewnością nie pomaga ani samemu zawodnikowi, ani trenerowi. Myślę, że przed pierwszym meczem z Rumunami wszyscy fani Legii mają obawy o korzystny wynik. Oby w czwartek zostały one rozwiane – dodaje „Gumiś”.

Czy zmiana trenera pomogłaby legionistom? – Moim zdaniem wymiana szkoleniowca w tym momencie byłaby czymś nierozsądnym, ponieważ transfery dokonano pod wymagania Henninga Berga. To Norweg przygotowywał drużynę do rundy jesiennej i to na nim powinna spoczywac odpowiedzialność za wyniki zespołu, a nie na kimś, kto miałby wejść w jego buty. Ostateczne słowo należy jednak do zarządu oraz prezesów. Myślę, że teraz przed trenerem Legii sądne dni – zakończył Jerzy Podbrożny.