Dzalamidze: Każdy punkt będzie cenny

dzalamidze-kazdy-punkt-bedzie-cenny-sportowyring-com

PAP/Bartłomiej Zborowski

W sobotę piłkarze reprezentacji Polski zmierzą się z Gruzją w eliminacjach do EURO 2016. – Nie jesteśmy faworytami, ale moi rodacy postarają się o niespodziankę – zapowiada gruziński pomocnik z Jagiellonii Białystok, Nika Dzalamidze.

Przed najbliższym spotkaniem Gruzini są skazywani „na pożarcie”. – Nikt w mojej ojczyźnie nie łudzi się i wie, że o wygraną będzie bardzo trudno. Remis w Warszawie będzie dla nas dobrym wynikiem, dlatego musimy szanować każdy punkt. Gramy z liderem grupy, który przecież potrafił ograć Niemców, a nas rozgromił 4:0 w Tbilisi. Polska ma dzisiaj bardzo silną drużynę z kilkoma gwiazdami światowego formatu. Tacy zawodnicy jak Lewandowski, Krychowiak czy Glik są doskonale kojarzeni w mojej ojczyźnie, a to o czymś świadczy. Czeka nas bardzo trudne zadanie, ale liczę, że sprawimy niespodziankę – powiedział Dzalamidze.

Co Gruzini mogą przeciwstawić Polakom? – Przede wszystkim gramy na wyjeździe, więc gospodarze będą zmuszeni do rozgrywania ataku pozycyjnego. Myślę, że im dłużej będzie utrzymywał się bezbramkowy remis, tym większe szanse będziemy mieli na zdobycie punktów. Jeżeli jednak „Biało-Czerwoni” szybko obejmą prowadzenie, to naszą drużynę czeka bardzo trudne zadanie – przewiduje „Dzala”.

Na kogo Polacy powinni zwrócić szczególną uwagę? – Nie będę oryginalny jeżeli powiem, że naszą największą siłą jest druga linia. Tam operuje m.in. Kankawa, który niedawno zagrał na Stadionie Narodowym w finale Ligi Europy jako piłkarz Dnipro. Jest także Ananidze z moskiewskiego Spartaka, a o kształcie ataku decydują Mczelidze (Empoli, przyp. red.) oraz Czanturia (CFR Cluj, przyp. red.). Mamy kilku niezłych zawodników, ale do tej pory brakowało nam szczęścia. Bo jak inaczej nazwać porażkę z Irlandią po golu straconym w czasie doliczonym do drugiej połowy, czy jednobramkową przegraną ze Szkocją? Trzy punkty po pięciu spotkaniach – to zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań. Liczyliśmy na więcej, szczególnie w spotkaniach domowych – mówi pomocnik Jagiellonii.

W sobotni wieczór na Stadionie Narodowym nie zagra Kamil Glik. – Nie sądzę, aby to był problem dla trenera Nawałki. Gdybym miał mu kogoś polecać, to z czystym sumieniem wskazałbym na Michała Pazdana. Trenuję z nim w klubie, widzę w jakiej jest formie i moim zdaniem zasługuje na grę w waszej kadrze narodowej – zakończył Nika Dzalamidze.