Citko: Ciekawe transfery Jagiellonii

citko-ciekawe-transfery-jagiellonii-sportowyring-com
PAP/Artur Reszko

PAP/Artur Reszko

Jagiellonia bardzo konkretnie przystąpiła do transferów. W efekcie trener Probierz na pierwszych zajęciach miał pełną kadrę. To duży komfort w naszych warunkach – uważa były reprezentant Polski, Marek Citko.

W ostatnich dniach Jagiellonia Białystok dokonała kilku ciekawych transferów. – Do stolicy Podlasia trafili interesujący zawodnicy. Widać, że podczas urlopów ani szkoleniowiec, ani osoby odpowiedzialne za transfery w Jadze nie próżnowały. Uzupełniono luki oraz wzmocniono zespół przed rozpoczęciem sezonu. Nie zapominajmy, że już za kilkanaście dni białostoczanie rozegrają pierwszy mecz w Lidze Europy, dlatego nie ma zbyt wiele czasu na zgrywanie, ani na rewolucje w składzie. Sam jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało – uważa była gwiazda łódzkiego Widzewa.

Kto z nowopozyskanych zawodników Jagi okaże się wzmocnieniem? – Myślę, że wielu wskaże na Konstantina Vassiljeva. Estończyk już udowodnił w barwach Piasta Gliwice, że posiada spore umiejętności. Można jednak odnieść wrażenie, że nie do końca potrafił je sprzedać w śląskiej ekipie, która preferowała defensywny styl gry. Sam jestem ciekawy, jak ten zawodnik odnajdzie się obok Gajosa i Grzyba. Ciekawie wygląda również Piotr Grzelczak, który jest rozpoznawalną postacią w Ekstraklasie, dzięki dobrym występom nie tylko w „Biało-Zielonych” barwach, ale także m.in. Widzewie Łódź. Widać, że byłym lechistom służy białostockie powietrze. Tak było chociażby z Maderą, Tuszyńskim lub Frankowskim, więc i Piotrek powinien sobie poradzić w nowym zespole. Ciekawi mnie, jak w Jadze poradzą sobie Tomasik oraz Sekulski. Pierwszy zdobył doświadczenie w Ekstraklasie, ale nigdy nie grał o wyższe cele, nie mówiąc już o europejskich pucharach. Podobnie jest z nowym napastnikiem. To, że dzisiaj jego nazwisko niewiele mówi kibicom jeszcze o niczym nie świadczy. Przecież jeszcze rok temu niewielu wiedziało, kim są Tuszyński oraz Piątkowski, a obaj w zakończonych rozgrywkach strzelili ponad 30 goli dla Jagiellonii – podkreśla najlepszy polski sportowiec z 1996 roku.

W piątek polska prasa rozpisywała się o możliwych transferach najlepszych piłkarzy Jagiellonii do Lecha i Legii. – Oczywiście wszystko jest kwestią pieniędzy i tego, ile kluby z Warszawy oraz Poznania mogą dać za najlepszych Jagiellończyków. Nie jest tajemnicą, że „Żółto-Czerwoni” mają za sobą fantastyczny sezon, a więc i ich największe gwiazdy mogą przebierać w ofertach. Nie sądzę jednak, aby legioniści i lechici zdołali zaoferować pieniądze satysfakcjonujące białostocki zespół, chociaż oczywiście niczego nie można wykluczyć. Nie da się ukryć, że największe gwiazdy Jagiellonii staną się łakomym kąskiem podczas letniego okienka transferowego. Taka jest bowiem polityka Jagi, aby wypromować i dobrze sprzedać zawodnika. W ostatnich latach przecież Kupisz, Makuszewski czy Sandomierski ruszyli na podbój mocnych lig. Dlaczego teraz inną drogą mieliby podążyć pozostali Jagiellończycy – przypomina Citko.

Jakie perspektywy czekają Jagiellonię na początku nowego sezonu? – Oczywiście wielu zwraca uwagę na Ligę Europy, mnie jednak ciekawi, jak zespół połączy grę na trzech frontach. Chciałbym, aby faza grupowa zawitała w tym roku na Słoneczną, jednak o awans będzie niezwykle ciężko. Z drugiej strony nie można zaniedbywać ligi. Przed Michałem Probierzem niełatwe wyzwanie, ale to doświadczony szkoleniowiec i jakoś z tego wyjdzie – zakończył Marek Citko.