Stefano Sturaro – defensywny pomocnik przyszłości?

stefano-sturaro-defensywny-pomocnik-przyszlosci-sportowyring-com

Pierwsze półfinałowe starcie pomiędzy Juventusem a Realem Madryt zakończyło się – mimo wszystko – sporą niespodzianką. „Stara Dama” zagrała naprawdę świetne spotkanie i zasłużenie zwyciężyła 2-1. I choć „Bianonerri” za swoją grę zebrali bardzo dobre recenzje, to w dalszym ciągu faworytem do gry w Berlinie zdają się być „Królewscy”, a bramka zdobyta w Turynie przez Cristiano Ronaldo może okazać się kluczowa. Tak czy inaczej wiele osób twierdzi, że Juventus – bez względu na wynik spotkania rewanżowego – i tak jest już największym zwycięzcą tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Swoją „cegiełkę” do tego sukcesu dołożył także szkoleniowiec drużyny ze stolicy Piemontu – Massimilliano Allegri. Włoch postanowił zaskoczyć wszystkich i do pierwszej jedenastki na mecz z „Galacticos” delegował nieznanego szerszej publiczności Stefano Sturaro. Przed młodym zawodnikiem stało bardzo trudne zadanie – musiał nie tylko stawić czoła takim zawodnikom jak Bale czy Cristiano Ronaldo, ale też zastąpić ulubieńca kibiców z Turynu – Paula Pogbę. Jak wychowanek Genoi zdał swoisty „egzamin dojrzałości”?

Sturaro w spotkaniu z Realem spędził na placu 64 minuty i pokazał się z naprawdę dobrej strony. Kibicom w pamięć zapadła szczególnie jego interwencja z pierwszej połowy, kiedy to rozpaczliwym wślizgiem uratował swój zespół przed stratą gola, zmieniając tor lotu piłki po strzale Jamesa Rodrigueza w ten sposób, że ta trafiła tylko w poprzeczkę. Ponadto popisał się kilkoma widowiskowymi odbiorami, po których błyskawicznie starał się wyprowadzić groźne kontry. Można więc powiedzieć, że „wrażenie artystyczne” pozostawił po sobie bardzo dobre. Jak zatem jego występ wyglądał od strony statystycznej?

Na samym początku warto nadmienić, że wychowanek Genoi to typowy defensywny pomocnik. Nie dziwi więc, że to nie on w pierwszej kolejności brał na siebie ciężar rozgrywania piłki, a większość jego podań była do tyłu lub wszerz. Takie bowiem zadania dostał od trenera Allegriego i trzeba powiedzieć, że wywiązał się z nich nadzwyczaj dobrze. 22-latek zanotował 86-procentową skuteczność podań, oddał także dwa strzały: jeden z nich został zablokowany, drugi natomiast z trudem obronił Iker Casillas. Zaliczył również jedno podanie kluczowe, kiedy po świetnym odbiorze stworzył bramkową okazję Carlosowi Tevezowi.

1

Mimo wszystko trzeba powiedzieć, że nie licząc opisanych wyżej sytuacji, występ Sturaro był nieco… dyskretny. Młody Włoch nie zaliczył ani jednego pojedynku powietrznego, nie zaliczył też ani jednego odbioru. Malutki plusik można postawić przy wywalczeniu jednego rzutu wolnego dla swojej drużyny, choć z drugiej strony wychowanek Genoi sam – dwukrotnie – musiał ratować się faulem. Jeśli dorzucimy do tego dwukrotne zatrzymanie ataków Realu to otrzymamy pełen obraz wtorkowego występu młodego zawodnika. Niewiele, nieprawdaż? Poniżej wszystkie dokonania Sturaro ze starcia z „Królewskimi”:

1

Jak więc jasno pokazują statystyki, Stefano Sturaro podczas wtorkowego spektaklu z pewnością nie był aktorem pierwszoplanowym. Nie oznacza to jednak, że zagrał słaby mecz. Wręcz przeciwnie! Wydaje się, że bardzo dobrze realizował założenia nakreślone przez trenera Allegriego, skutecznie neutralizując środek pola gości z Madrytu. I choć zadanie miał naprawdę trudne, to wywiązał się z niego nadzwyczaj dobrze. Jego wyczyn budzi tym większy podziw, gdyż w obecnym sezonie młody Włoch nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. W Serie A rozegrał zaledwie 8 spotkań, na murawie spędzając łącznie zaledwie 461 minut. I choć w tym czasie nie popisał się żadną bramką ani asystą, to robił naprawdę niezłe wrażenie. Wystarczy rzut oka na bardziej miarodajne statystyki i widać od razu, że jest to zawodnik o dużym potencjale. Jeśli porównamy średnią celność podań oraz średnią długość zagrania Sturaro do pierwszoplanowych postaci środka pola Juventusu (Pirlo, Pogba, Vidal) to zauważymy, że jedynie genialny Andrea Pirlo jest od niego zdecydowanie lepszy. Jednak zarówno Paul Pogba, jak i Arturo Vidal – jakby nie było, gwiazdy światowej piłki – grają na podobnym do wychowanka Genoi procencie.

1

Powyższe statystyki to jednak jedynie dodatek do tego, czym powinien charakteryzować się dobry, defensywny pomocnik. Mowa oczywiście o przewidywaniu oraz umiejętności czystego odbioru piłki. A w tej materii 22-latek ma jeszcze spore rezerwy. Co prawda jeśli spojrzymy na statystykę odbiorów w przeliczeniu na jeden mecz to Sturaro wyprzedza w tym zestawieniu samego Andreę Pirlo (1,95 vs 1,32), ale jak powszechnie wiadomo Pirlo nie jest typowym defensywnym pomocnikiem. A już Arturo Vidal notuje średnio grubo ponad trzy odbiory na mecz. Stefano blado wypada również w procentowym ujęciu wygranych pojedynków, gdzie pozostała trójka wyraźnie nad nim dominuje. Nieźle wyglądają za to pojedynki 1 na 1, gdzie Sturaro zdecydowanie wyprzedza Pirlo oraz Vidala. Jednak zawsze trzeba mierzyć wysoko, a i w tej statystyce od Paula Pogby dzielą go lata świetlne.

1

Mówiąc krótko: Stefano Sturaro to materiał na naprawdę klasowego defensywnego pomocnika. Prawdopodobnie nie wyrośnie z niego wirtuoz na miarę Andrei Pirlo czy Marco Verrattiego, ale działacze oraz kibice „Starej Damy” mogą mieć z niego dużo pociechy. Z pewnością nie jest to zawodnik o wybitnej technice, potrafiący rozegrać piłkę w środku pola, a także popisać się nieszablonowym, prostopadłym podaniem. Sturaro jest raczej zawodnikiem o charakterystyce zbliżonej do Gennaro Gattuso, czyli bazującym na agresywnej grze, dobrym odbiorze piłki, a także biorącym niewielką odpowiedzialność za regulowanie tempa gry. Ale tacy zawodnicy również są w futbolu niezbędni. I jeśli młody wychowanek Genoi w dalszym ciągu będzie rozwijał się tak jak do tej pory, to niewykluczone, iż za kilka lat dorówna klasą symbolowi Milanu, stając się naturalnym następcą Gennaro Gattuso.