Quo vadis, Vadis? Co z transferem najlepszego piłkarza Ekstraklasy

quo-vadis-vadis-co-z-transferem-najlepszego-pilkarza-ekstraklasy-sportowyring-com

Vadis Odidja-Ofoe to bezdyskusyjnie najlepszy piłkarz Ekstraklasy. Po roku spędzonym w Warszawie Belg postanowił odejść. Problem w tym, że cała historia coraz bardziej przypomina telenowelę. Jak się to wszystko skończy? Gdzie zagra w nowym sezonie VOO? Póki co wciąż więcej jest pytań niż odpowiedzi.

Belgijski pomocnik po sezonie wyjechał na wakacje, potem wrócił do rodzinnego kraju. Choć piłkarze Legii wznowili treningi, on wciąż nie pojawiał się na zajęciach. Zdenerwowany prezes mistrzów Polski zażądał od Vadisa natychmiastowego powrotu.

Sprawa wygląda następująco: z poprzednim prezesem Legii Ofoe ustalił, że podpisuje kontrakt na dwa lata, ale będzie mógł odejść już po roku, jeśli ktoś zapłaci 1,5 mln euro (przyszedł do Warszawy za darmo). Co więcej, potem miał powstać aneks do tej umowy, gwarantujący Belgowi połowę z każdej kwoty powyżej 1,5 mln euro.

Po sezonie, w którym Vadis poprowadził Legię do remisu z Realem w Lidze Mistrzów, awansu do Ligi Europy i mistrzostwa Polski, na stole wylądowała propozycja nowej umowy z rekordowymi zarobkami. Odidja-Ofoe już jednak zdecydował, że Ekstraklasa jest dla niego za ciasna. Chciał skorzystać z propozycji Olympiakosu Pireus, który ponoć wykładał wspomniane półtora miliona. Potem przyszła oferta rosyjskiego Krasnodaru. Oferta, co trzeba jasno powiedzieć: dla wszystkich korzystna. Piłkarz miał dostać znakomity kontrakt, Legia – 3,5 mln euro plus ewentualne późniejsze bonusy. Koniec telenoweli? Nic z tych rzeczy!

Choć Belg wsiadł w prywatny samolot i poleciał do Austrii, gdzie Krasnodar przebywa na zgrupowaniu, do podpisania kontraktu nie doszło. Podobno Rosjanom nie spodobały się wyniki testów medycznych piłkarza. Portal Weszło.com poinformował, że lada moment na Łazienkowską wpłynie oferta od klubu z jednej z pięciu najlepszych lig w Europie.

Czas najwyższy, bo póki co Legia nie ma ani piłkarza, ani pieniędzy z transferu. A sezon rusza lada chwila – zaraz Superpuchar Polski, potem eliminacje Ligi Mistrzów i start Ekstraklasy…