Mielcarski: Duże wzmocnienie Legii

mielcarski-duze-wzmocnienie-legii-sportowyring-com
PAP/Artur Reszko

PAP/Artur Reszko

– Po serii osłabień Legia dokonała w końcu porządnego wzmocnienia, bo tak trzeba określić przyjście Michała Pazdana do klubu z Łazienkowskiej. Moim zdaniem włodarze wicemistrzów Polski dokonali znakomitego ruchu – ocenia były reprezentant Polski, Grzegorz Mielcarski.

W poprzednim sezonie Pazdan był filarem obrony Jagiellonii Białystok. – Nie boję się użyć stwierdzenia, że mówimy o najlepszym zawodniku „Żółto-Czerwonych”. On obok Bartłomieja Drągowskiego prezentował równą, wysoką formę przez cały sezon. Unikał błędów, doskonale spisywał się zarówno w obronie, jak i drugiej linii. Moim zdaniem trudno będzie Jadze znaleźć szybko drugiego, tak uniwersalnego piłkarza – podkreśla wicemistrz olimpijski z Barcelony.

Wydaje się, że w Legii „Pazdek” będzie miał ułatwione zadanie. – Nie tak dawno przy Łazienkowskiej pożegnano dwóch obrońców, czyli Dossę Juniora i Inakiego Astiza. W tej sytuacji Henning Berg miał do dyspozycji jedynie Jakuba Rzeźniczaka oraz Igora Lewczuka. Transfer kogoś na tę pozycję wydawał się być niezbędny, a Pazdan powinien natychmiast wywalczyć miejsce w podstawowym składzie Legii. To bardzo duże wzmocnienie nie tylko do defensywy, ale i środka pola, bo wiosną ani Vrdoljak, ani Jodłowiec nie pokazali niczego wyjątkowego. Przydałaby się jakaś alternatywa, a przecież jesień w warszawskim klubie zapowiada się wyjątkowo intensywnie – przewiduje były napastnik FC Porto.

Czy Pazdan zaaklimatyzuje się przy Łazienkowskiej? – Nie mam co do tego większych wątpliwości. Michał znakomicie odnalazł się w reprezentacji Polski, gdzie miał do czynienia z gwiazdami światowego formatu. Już tam pokazał, że świetnie czuje się u boku Lewandowskiego, Milika, Glika lub Krychowiaka. Pazdan był bez wątpienia łakomym kąskiem podczas letniego okienka. Myślę, że spokojnie poradzi sobie w Warszawie, to doświadczony zawodnik, który w tej chwili prezentuje „życiową” formę – podkreśla Mielcarski.

Jak Mielcarski ocenia dotychczasowe „calciomercato” w wykonaniu Legii? – Nie muszę ukrywać, że jest trochę rozczarowujące. O ile Pazdan jest olbrzymim wzmocnieniem, to Nikolicia należy traktować jako znak zapytania. Podobnie jest z Pablo Dyego. Dotychczasowe ruchu transferowe na linii Legia – Fluminense okazywały się niewypałami. Być może Brazylijczyk zmieni tę tendencję. Z pewnością legioniści potrzebują napastnika po odejściu Orlando Sa. Nadal nie znamy przyszłości Żyry, Kucharczyka oraz Dudy. Henning Berg sam do końca nie wie, z kim będzie pracował w rundzie jesiennej, a to nie pomaga w stabilizacji – zakończył były napastnik reprezentacji Polski.

  • http://www.mobiserwis.com.pl/ anteny gorzów

    Milo mi czytac Twoje posty. Dodaja mi humoru.