Szczęsny: najlepsi w kadrze powinni teraz odpocząć

szczesny-najlepsi-w-kadrze-powinni-teraz-odpoczac-sportowyring-com

Mecze z Serbią i Finlandią to ostatnia chwila, by przed Euro 2016 dokonać przeglądu zaplecza, otworzyć jakiś horyzont przed zmiennikami. Zwłaszcza ze względu na to, że kontuzję dopiero co wyleczył Grzegorz Krychowiak, że warto dać odpocząć Robertowi Lewandowskiemu, bo po prostu szkoda go eksploatować.

Domyślam, że trener Nawałka 18 zawodników pewnych do kadry na Euro już ma. Teraz warto dostać odpowiedzi na pytania o numer 19, 20 i tak dalej. Warto poszukać kogoś, kto się przyda choćby na ostatni kwadrans któregoś meczu grupowego. Rywali szkoleniowiec już na pewno ma w miarę rozpracowanych, więc może sobie planować, że tu wpuszcza faceta „X”, który zacznie walić świetne dośrodkowania, albo faceta „Y”, który będzie wchodził w pole karne i próbował zdobyć gola głową, albo faceta „Z”, którego postawię piętro przed defensywnym pomocnikiem i będzie napieprzał gości po kościach, żeby nie przechodzili z piłką przez linię środkową. Bywa, że defensywny w 75. minucie ma już żółtą kartkę, na boisku jest niezbędny, ale trzeba go wyłączać z ostrych akcji, więc wtedy potrzebny jest chłop, którego można postawić na środku boiska i powiedzieć „gościu, wal”.

Dla mnie marcowe sparingi to czas na to, żeby zawodnikom z pierwszej „11” dać chwilę odpoczynku, żeby ich na zgrupowaniu dalej integrować z kolegami, żeby trochę odpoczęli od napięcia w klubach, od tych samych treningów. A wykrystalizować powinna się ostatnia grupa potrzebnego zaplecza.

Chętnie zobaczyłbym też w kadrze nowych zawodników. Nigdy nie spodziewałem się, że zobaczę miejsce w reprezentacji dla Mateusza Cetnarskiego, a teraz widzę i żałuję, że w tej kadrze Centarskiego nie ma. Do tej pory zawsze było miejsce dla Sebastiana Mili, którego bardzo lubię, bardzo szanuję i uważam, że bardzo wiele tej kadrze dał oraz że powołując go i wpuszczając na boisko Nawałka pokazał wielki i wrażliwy nos. Teraz Mila prawie nie gra w piłkę, więc tym bardziej „Cetnar” by się przydał, bo gra tak, że na Euro mógłby być facetem numer 22, który wejdzie w jakimś meczu na pół godziny i dogra jakąś kluczową piłkę. On ma „magic touch”, po osiem-dziewięć takich zagrań pokazuje w każdym meczu. Nie jest tuzem, jeśli chodzi o fizykę, bo nie waży 90 kg i nie ma 190 cm wzrostu, ale myśli i ustawia się tak szybko, że trudno mu przypierzyć. Można to zrobić tylko kiedy jeszcze nie ma piłki albo kiedy już jej nie ma. Świetnie się ustawia, ściąga na siebie przeciwników, dzięki czemu robią się przewagi gdzie indziej. Widać, że geometrię boiska ma opanowaną, jest w megaformie, szybko biega, szybko myśli, piłka mu nie sprawia kłopotu, cały czas jest w grze, bardzo wiele od niego zależy. A Sebastian? To w tej chwili wręcz degrengolada. Powoływać go jako maskotkę drużyny? No nie bardzo. Ale jeśli dostanie powołanie na Euro, wyjdzie w którymś meczu na 15 minut i strzeli bramkę albo da podanie, to oczywiście powiem „Nawałka, jesteś Bogiem”, no bo co mi innego zostanie? Jednak średnio w to wierzę.

Szkoda, że kontuzja wyeliminowała Damiana Dąbrowskiego z Cracovii. To ostatnio jeden z najlepszych chłopaków w lidze. Nie wiem czy trener Nawałka będzie jeszcze chciał mieszać wśród bramkarzy, ale to, co ostatnio wyprawia Szmatuła, robi na mnie wrażenie. Gość jest w niesamowitym gazie psychofizycznym, nawet jak łapie na raty, to jest to kontrolowane, widać, że tak chce, bo błyskawicznie sytuację przemyślał i wie, że tak zrobić będzie najlepiej. Ale obsada bramki to ostatnie miejsce, w którym należy grzebać, w ogóle się nie zdziwię, jeśli bramkarze na Euro są już dawno wybrani i nawet gdyby któryś z nich miał dołek, to nie miałoby to znaczenia.

Do niedawna obstawałem przy tym, żeby brać na zgrupowana Drągowskiego, jasno mówiąc, że na Euro nie pojedzie, ale ma zbierać doświadczenie. Niestety, rozregulował się facet w głowie w sposób dla mnie zaskakujący, bo przez ponad rok byłem przekonany, że już mu się śrubka nie odkręci. Szkoda, że źle się porobiło. Gdyby mu się nie rozregulowało, to należałoby go brać na zgrupowania. A teraz nawet jeśli forma sportowa będzie najwyższa, to coś takiego mu się nie należy, bo to by było przyłożenie ręki do zepsucia chłopaka.

Na koniec o wynikach. Oczywiście chciałbym dwóch zwycięstw, dobrej walki, ale gdybyśmy mieli przegrać oba sparingi 2:3, ale sprawdzano by w głównej mierze dublerów, a mecze byłyby zacięte, sensownie zagrane, z myślą, to bym się zupełnie nie przejął.

Maciej Szczęsny