Real – Juve w wielkim finale Ligi Mistrzów!

real-juve-w-wielkim-finale-ligi-mistrzow-sportowyring-com

Tegoroczna Liga Mistrzów pokazała, że niemożliwe nie istnieje, a każdą stratę da się odrobić. Udowodnili to piłkarze Barcelony w dwumeczu z PSG, Monaco w starciu z Manchesterem City, a także Legii, którzy błyskawicznie stracili dwie bramki, a jednak zdołali wyrwać Realowi remis 3:3. W półfinałach jednak skutecznej pogoni nie było.

Już po pierwszych meczach niemal wszystko było jasne. Juventus wygrał w Monte Carlo 2:0 i w zasadzie przyklepał kwestię awansu przed rewanżem w Turynie. Także Real Madryt po 3:0 z Atletico na Santiago Bernabeu był już jedną nogą w finale w Cardiff.

Monaco z Kamilem Glikiem w składzie nie zdołało odrobić strat. Na plus trzeba im zapisać zdobycie bramki przeciwko najlepszej defensywie Europy. Gol na 2:1 był pierwszym wpuszczonym przez Buffona w fazie pucharowej i dopiero trzecim w tej edycji Ligi Mistrzów.

Więcej emocji było w Madrycie. Mimo 0:3 w pierwszym meczu, Atletico nie zamierzało tanio sprzedać skóry. Podopieczni Diego Simeone ruszyli z kopyta i po 16 minutach odrobili dwie z trzech bramek straty. Kolejne ataki dawały ich kibicom nadzieję. W samej końcówce pierwszej połowy zamieszanie w polu karnym gospodarzy wykorzystał jednak Isco. Zrobiło się 2:1, Atletico potrzebowało do awansu trzech goli. Mimo wielu okazji w drugiej połowie, więcej bramek na Vicente Calderon nie padło.

3 czerwca w Walii spotkają się niemal pewni mistrzowie Włoch (7 punktów nad Romą i 8 nad Napoli na trzy kolejki przed końcem) z faworytami do mistrzostwa Hiszpanii (tyle samo punktów, co Barcelona, ale jeden mecz zaległy).

To będzie także starcie najlepszej defensywy (w tej edycji Ligi Mistrzów tracą gola średnio co 6 godzin, czyli co 4 mecze) z najlepszym atakiem (Real strzela bramkę co 33 minuty, średnio prawie 3 na mecz). Jedno jest pewne: w najważniejszym meczu sezonu statystyki jednej z drużyn nieco się popsują.

Dziś także rewanżowe mecze półfinałów Ligi Europy. Lyon stanie przed arcytrudnym zadaniem: musi odrobić straty z przegranego 1:4 meczu z Ajaksem. Drużyna, która po piekielnie zaciętym dwumeczu wyeliminowała Legię Warszawa, zagra z lepszym ze starcia Manchester United – Celta Vigo. Czerwone Diabły wygrały pierwsze spotkanie 1:0 i to oni są faworytami do gry w finale.