Portugalska lekcja na Stadionie Śląskim

portugalska-lekcja-na-stadionie-slaskim-sportowyring-com

Nie na to liczyliśmy. Magia jedenastego dnia października tym razem nie zadziałała. Tego dnia w poprzednich latach potrafiliśmy wygrać z Portugalią, czy Niemcami. Wczoraj jednak Polacy zaliczyli porażkę, choć na Stadionie Śląskim prowadzili 1:0. Skończyło się na 2:3 i niestety nie było w tym przypadku. Portugalia wygrała w pełni zasłużenie.

W składzie gości zabrakło Cristiano Ronaldo. Gwiazdor poprosił o to, żeby go nie powoływać na jesienne mecze. CR7 ma poważne problemy, jest oskarżany o gwałt. Pod jego nieobecność koledzy z reprezentacji jednak nie zapomnieli, jak się wygrywa. Na inaugurację Ligi Narodów UEFA pokonali 1:0 Włochów. Wczoraj ograli 3:2 Polaków.

Zaczęło się świetnie: bramkę zdobył Krzysztof Piątek. Napastnik ostatnio trafia w każdym meczu w Serie A, w kadrze także popisał się skutecznością. Potem jednak tak dobrze nie było. Po kwadransie wyrównał Andre Silva, a tuż przed przerwą samobójczą bramkę zdobył Kamil Glik. Od początku drugiej połowy Kędziora zmienił Bereszyńskiego, ale obrazu gry to nie zmieniło. Wręcz przeciwnie: kilka minut później na 3:1 podwyższył Bernardo Silva. Kwadrans przed końcem meczu ładnym strzałem kontaktową bramkę zdobył Kuba Błaszczykowski, ale na więcej Polaków nie było stać.

Przypadku w wygranej Portugalii nie było. Podopieczni Fernando Santosa oddali 20 strzałów na bramkę Fabiańskiego (Polacy tylko 8).

Porażka nieco komplikuje sytuację biało-czerwonych w grupie Ligi Narodów. Polacy wciąż zajmują drugie miejsce, ale w następnej kolejce nie mogą już sobie pozwolić na wpadkę z Włochami.