Dramat! 1:2 z Senegalem…

dramat-12-z-senegalem-sportowyring-com

Demony powróciły. Podobnie, jak w 2002 roku w Korei Południowej i w 2006 roku w Niemczech, reprezentacja Polski przegrała pierwszy mecz grupowy na mistrzostwach świata. I znów, była to porażka z niżej notowanym rywalem. Co grosza, w meczu z Senegalem podopieczni Adama Nawałki zaprezentowali się katastrofalnie.

Oczekiwania były wielkie, bo też skład reprezentacji jest naprawdę mocny. Wojciech Szczęsny zbiera znakomite recenzje w Juventusie Turyn (mistrz Włoch), Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński są mocnymi punktami Napoli (wicemistrz Włoch), Robert Lewandowski po raz kolejny został królem strzelców Bundesligi i zdobył kolejne mistrzostwo Niemiec. A to dopiero początek wyliczanki. Niestety, na boisku kompletnie nie było tego widać.

Polacy zagrali być prawdopodobnie najgorszy mecz od bardzo dawna. W zasadzie nikt na boisku nie pokazał nawet połowy swoich umiejętności. Fatalnie grał Thiago Cionek, który miał ogromny kłopot z rozegraniem i nie wprowadzał spokoju w obronie. W pierwszej połowie dołożył do tego spektakularnego samobója. Wydawało się, że gorzej być nie może, ale szybko się okazało, że jednak może…

W drugiej połowie Krychowiak cofnął do ostatniego obrońcy Bednarka. Zrobił to jednak za lekko. Z bramki niepotrzebnie wybiegł Szczęsny, Polacy minęli się z piłką, a Senegalczyk trafił do pustej bramki. Najbardziej idiotyczna bramka turnieju.

W końcówce po rzucie wolnym głową trafił Krychowiak, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu.

Wcześniej sensacyjnie Kolumbia przegrała 1:2 z Japonią. Niedzielny mecz Polska – Kolumbia dla jednej z ekip prawdopodobnie będzie oznaczał koniec turnieju. Mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor? Oby tym razem nie…