Wołek: Królem strzelców może być ktoś z „drugiego szeregu”

wolek-krolem-strzelcow-moze-byc-ktos-z-%e2%80%9edrugiego-szeregu%e2%80%9d-sportowyring-com

epa04774805 Colombian national soccer team players (L-R) Radamel Falcao, Juan Cuadrado, Carlos Valdes, Camilo Vargas and Jeison Murillo attend a training session, in Bogota, Colombia, 29 May 2015. The Colombian team will participate in the Copa America 2015 in Chile in June.  EPA/MAURICIO DUENAS CASTANEDA  Dostawca: PAP/EPA.

Argentyna, Urugwaj, Brazylia, Chile i Kolumbia – to według Tomasza Wołka, znanego publicysty i zadeklarowanego sympatyka futbolu południowoamerykańskiego, potencjalni medaliści rozpoczętego właśnie turnieju Copa America. – Pomieszać szyki tej piątce może powszechnie niedoceniany Paragwaj. Zawsze waleczny i zawsze zdolny do sprawienia niespodzianki. Pod względem waleczności i ogromnej ambicji w grze podopieczni Ramona Diaza mogą konkurować z samym Urugwajem. Moim zdaniem, za wielu jest jednak w składzie Paragwaju weteranów. Takich jak Lucas Barrios, który swego czasu przegrał rywalizację z Robertem Lewandowskim w Borussii Dortmund. Albo Roque Santa Cruz, który też miał swoje lata chwały, lecz najlepsze chwile ma już chyba za sobą. Jestem za to bardzo ciekawy, jak na tle kontynentalnych rywali pokaże się paragwajska młodzież – nie kryje blisko 68-letni Wołek.

– Co z tytułem króla strzelców? Typowanie już na wstępie ewentualnego zdobywcy tego tytułu przypomina całkowite wróżenie z fusów, bo przecież nie wiemy, które drużyny dojdą najdalej. Można mieć wątpliwości, czy tytuł zdobędzie Messi, bo on nie tylko jest błyskotliwym snajperem, ale pełni także funkcję lidera drużyny i rozgrywającego. Nie wiemy, jaką rolę przydzieli mu trener w poszczególnych meczach. Równie dobrze jednak zamiast Messiego tytuł najlepszego strzelca Copa America może wywalczyć któryś z jego partnerów: Gonzalo Higuain bądź Serio Aguero, który był najskuteczniejszym graczem na boiskach Premier League w zakończonym niedawno sezonie – uważa Wołek. – Chrapkę na króla strzelców ma też klubowy kolega Messiego, czyli Neymar. Można jednak mieć obawy, czy nie będzie zbyt osamotniony w przednich formacjach, aby tego dokonać.  Nie skreślałbym również Alexisa Sancheza, który nabrał widocznej pewności siebie przez ostatnie miesiące w Arsenalu, a także kolumbijskich snajperów: Falcao i Rodrigueza. Często jednak bywa i tak, że królem strzelców zostaje jakiś mniej znany zawodnik z drużyny teoretycznie słabszej, na którym uwaga obrońców nie skupia się aż tak mocno jak na bardziej utytułowanych piłkarzach. Tak było przecież przed czterema laty w przypadku Jose Paolo Guerrero z Peru, który z dorobkiem pięciu trafień okazał się najskuteczniejszym graczem.

Według Wołka, z trzech grup najtrudniejsza wydaje się być grupa B, gdzie trafiły Argentyna i Urugwaj. – To dwie drużyny, które do tej pory zdecydowanie najczęściej wygrywały Copa America (Argentyńczycy 14 razy, a Urugwajczycy aż 15 razy – przyp. red.). Do tego jedni są aktualnymi wicemistrzami świata, a drudzy obrońcami kontynentalnego trofeum – tłumaczy. – Zapowiada się naprawdę bardzo interesujący turniej. Zwłaszcza że większość jego uczestników na stałe gra już w najlepszych klubach w Europie i nie są to dla nas gracze anonimowi. Oglądamy ich prawie co tydzień podczas rozmaitych transmisji i to już nie jest dla nas żadna nowość, jak jeszcze nawet kilkanaście lat temu.

– W przypadku Copa America paradoks polega na tym, że już od dawna nie mamy do czynienia z czynnikiem egzotyki. Kiedyś o piłkarzach z Ameryki Południowej tylko się czytało, dziś za sprawą arcybogatej oferty telewizyjnej stali się oni naszymi „dobrymi znajomymi”. Sami zawodnicy też zdążyli już przesiąknąć tą europejskością. Czy to w kwestii mentalnej, czy pod względem diety, taktyki lub przygotowania fizycznego. Przez to wszystko nie są już takimi typowymi Latynosami, jakich kojarzymy sprzed lat. Owszem, zachowali swój temperament i różne boiskowe nawyki, lecz są przywykli do europejskiej dyscypliny i naszego sposobu bycia – zwraca uwagę Wołek. – Dlatego w tej chwili naprawdę nie ma już tak diametralnych różnic między futbolem europejskim i latynoskim. Te wszystkie elementy wymieszały się w ostatnich latach i jesteśmy świadkami swoistego konglomeratu miary światowej.

Zwycięzcę 44. edycji Copa America poznamy 4 lipca, kiedy to odbędzie się wielki finał na Estadio Nacional w Santiago Nacional. Warto przy tym przypomnieć, że mistrzostwa Ameryki Południowej są najstarszym piłkarskim turniejem tej rangi na świecie.

epa04774805 Colombian national soccer team players (L-R) Radamel Falcao, Juan Cuadrado, Carlos Valdes, Camilo Vargas and Jeison Murillo attend a training session, in Bogota, Colombia, 29 May 2015. The Colombian team will participate in the Copa America 2015 in Chile in June.  EPA/MAURICIO DUENAS CASTANEDA  Dostawca: PAP/EPA.

epa04774805 Colombian national soccer team players (L-R) Radamel Falcao, Juan Cuadrado, Carlos Valdes, Camilo Vargas and Jeison Murillo attend a training session, in Bogota, Colombia, 29 May 2015. The Colombian team will participate in the Copa America 2015 in Chile in June. EPA/MAURICIO DUENAS CASTANEDA
Dostawca: PAP/EPA.