Szczęsny: Tytuł dla Francji, Złota Piłka dla Griezmanna

szczesny-tytul-dla-francji-zlota-pilka-dla-griezmanna-sportowyring-com

Rzut karny podyktowany dla Francji w półfinale Euro 2016 z Niemcami i ustawił, i wypaczył mecz. Wypaczył w tym sensie, że po pierwszych 10 minutach, kiedy Francuzi byli lepsi i stworzyli ze dwie sytuacje, Niemcy przejęli kontrolę. Zaczęli spychać Francuzów do obrony, wydawało się, że ten walec już sobie koleinę wytoczył i śmiało po niej jeździ. Zbliżała się – patrząc z francuskiej perspektywy – przerwa na odpoczynek, na zebranie sił, na wymyślenie, jak się przeciwstawić Niemcom, bo tak dalej się nie da. I nagle tak doświadczony zawodnik jak Schweinsteiger robi katastrofalny błąd.

Dziwię się, że w mediach społecznościowych rozgorzała aż taka dyskusja na temat tego karnego. A mówienie i pisanie, że sędzia Rizzoli zemścił się na Niemcach za porażkę Włochów z nimi w ćwierćfinale to bzdura. Powtórki pokazały, że Evra strzelał głową, a Schweinsteiger miał nienaturalnie wyciągnięte ręce przed siebie i w górę. One ani nie służyły odpychaniu rywala, ani nie służyły temu, żeby w wyskoku nabrać wysokości. Rozumiem, że nie zagrał ręką specjalnie. Ale jednak po strzale, który zmierzał w okolice bramki piłka została przez Schweinsteigera odbita ręką. Karny został podyktowany absolutnie słusznie.

Karny zmienił w tym meczu bardzo dużo. Niemcom od początku drugiej połowy musiało się spieszyć, wkradły się w ich grę chaos i niepewność. I popełnili straszny błąd we własnym polu karnym przy drugim golu. Ktoś podał w poprzek do Kimmicha, ten źle przyjął, poszła świetna wrzutka, Neuer zaryzykował i się pomylił. W zasadzie nie miał prawa do tego iść, ale poszedł i był bardzo blisko. Gdyby to strącił skutecznie, gdyby mu wyrosły dłuższe paznokcie i strąciłby piłkę, ta wyszłaby z pola karnego, to byłby wielki. Ale nie udało mu się, wszyscy – i słusznie – będą mówili, że popełnił duży błąd, że zamknął mecz.

O dziwo lepiej wypadł Lloris. Miał trzy kapitalne interwencje, absolutnie ratujące zespół. Przy stanie 0:0, 1:0 i 2:0 obronił takie strzały, że każdy z nich powinien wylądować w siatce bezapelacyjnie. Błysnął.

2:0 Francuzów nad Niemcami waży dużo więcej niż 2:0 Portugalii nad Walią w pierwszym półfinale. Francja jest olbrzymim faworytem finału. Wątpliwości budzi jedynie to, że piłkarze gospodarzy będą mieli dobę mniej na odpoczynek, a to nie jest różnica między pięcioma a sześcioma dobami, tylko między czterema a trzema, czyli to aż 25 proc. czasu mniej na regenerację. Dodatkowo Francuzi na swój mecz na pewno czekali w większych nerwach. I w trakcie meczu też mieli ich sporo. Odetchnęli z jednej strony, a z drugiej pokonując mistrzów świata wywołali euforię i u siebie, i u kibiców. Teraz pytanie: jak Francuzi się zregenerują psychofizycznie. Do jakiego stopnia ich wygrana uskrzydli, a do jakiego stopnia są poobijani, zmęczeni, do jakiego odpuściły im nerwy i do jakiego stopnia teraz może być im ciężko się sprężyć. Oczywiście nie chodzi o sprężenie w 90 minutach meczu finałowego, tylko o to czy dobrze się nastrajać będą umieli już od piątku. Tu trzeba się sprężać, ale nie spinać, znaleźć równowagę psychiczną.

Jeśli chodzi o poziom gry, także tej defensywnej, która do tej pory była piętą achillesową Francuzów, to czapki z głów. I obrońcy, i bramkarz, i środkowi pomocnicy Pogba z Matuidim, zagrali tak, jak chyba nie zagrali nigdy wcześniej. Pogba z Matuidim byli dobrzy i w ofensywie, i w obronie byli odpowiedzialni, szczerzy, powściągliwi, czyli zagrali bez głupot, bez prowokacji, bez szukania zaczepki, bez dawania sędziemu powodu do tego, by ich temperował. Zaimponowali mi.

W finale będę kibicował Francuzom i chciałbym bardzo, żeby stało się coś, co chyba jest niemożliwe. Mianowicie chciałbym, żeby ze dwie bramki strzelił Griezmann, żeby Francja wygrała i żeby ten zawodnik dostał Złotą Piłkę. Ale boję się, że nawet przy takim scenariuszu on by Złotej Piłki nie dostał. A wtedy znowu otworzy się poletko do dywagacji czy PR, czy to, że ktoś od lat jest ikoną powszechnej wyobraźni, nie znaczy więcej niż dokonania boiskowe. Bo wiadomo, że drugi kandydat do Złotej Piłki to Ronaldo.

Maciej Szczęsny