Czachowski: Pazdan umiejętnie zastąpił Glika

czachowski-pazdan-umiejetnie-zastapil-glika-sportowyring-com
PAP/Bartłomiej Zborowski

PAP/Bartłomiej Zborowski

– Mecz z Gruzją potwierdził, że nieprzypadkowo zajmujemy 1. miejsce w grupie. Po tej wygranej znacznie zbliżyliśmy do EURO 2016 – uważa były reprezentant Polski, Piotr Czachowski.

W sobotę piłkarze reprezentacji Polski odnieśli gładkie zwycięstwo nad Gruzinami. – Wbrew pozorom był to mecz trudniejszy od innych. Tym razem to my przystępowaliśmy w roli faworyta i każdy oczekiwał od „Biało-Czerwonych” efektownego zwycięstwa. Ostatecznie okazaliśmy się lepsi o cztery gole, chociaż do końca były nerwy, ponieważ jeszcze trzy minuty przed końcem nasza przewaga była minimalna. Na szczęście mamy Roberta Lewandowskiego, który w końcówce odkupił winy za grzech nieskuteczności z pierwszej połowy i trzema bramkami chyba zamknął usta swoim krytykom – podkreśla były defensor Legii Warszawa.

Zdaniem Czachowskiego nasza reprezentacja jest nie tylko grupą wybitnych zawodników, ale tworzy również bardzo zgraną drużynę. – Oczywiście szczęściem Adama Nawałki jest fakt, że doczekał się generacji wybitnych zawodników. Jestem pewien, że czołowe reprezentacje świata chciałyby mieć w swoich szeregach zawodników pokroju Lewandowskiego, Milika, Krychowiaka, Glika, czy Fabiańskiego. Oczywiście mieć gwiazdy, to jedno, a skorzystać z nich, to zupełnie inna kwestia. Przecież poprzednicy Nawałki również dysponowali podobnym materiałem, a ich wyniki, delikatnie mówiąc były dalekie od idealnych. Nie wierzę, aby nas zabrakło we Francji. Po prostu mamy zbyt dobry zespół, aby ten turniej nas ominął – dodaje były zawodnik m.in. włoskiego Udinese.

w spotkaniu z Gruzją na środku obrony zagrał Michał Pazdan, który zastąpił pauzującego za żółte kartki Kamila Glika. – Jeżeli ktoś obawiał się o obsadę tej pozycji, to po sobocie może być spokojny. Michał potwierdził, że jego wysoka forma w Jagiellonii nie była dziełem przypadku. Najlepszy defensor Ekstraklasy nie popełniał błędu, umiejętnie kierował obroną. Jest to o tyle zaskakujące, że jego doświadczenie jest znacznie mniejsze, aniżeli takiego Szukały, który ma przecież doświadczenia wyniesione z Ligi Mistrzów, a w reprezentacji tworzył żelazną parę stoperów z Glikiem właśnie. Po tym spotkaniu trener Nawałka zapewne będzie miał pozytywny ból głowy. Nie sądzę jednak, aby tym meczem Michał wskoczył na stałe do pierwszej jedenastki – powiedział Piotr Czachowski.